Po raz pierwszy rozmawiałem z Korą w październiku 1978 roku, po świetnym, intrygującym koncercie Maanamu w galerii warszawskiego Teatru Studio. Wtedy jeszcze – koncercie akustycznym składu Jackowski-Kora-Porter. Ale już było krzyczane-szeptane Stoję, stoję, stoję… Kora już zaczynała być tą niesamowitą wokalistką, jej spółka autorska z Markiem Jackowskim już startowała…
Blog Wiesława Królikowskiego dziennikarza