Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2018

Recorded…

Oczywiście był ważny powód, dlaczego na okładce czerwcowego numeru „Teraz Rocka” pojawił się Carlos Santana. W tym miesiącu miał wystąpić w Polsce (a tak na marginesie: całkiem sporo już tych muzycznych wizyt Santany i jego zespołu było w naszym kraju, wszystkie udane, pierwsza w 1994 roku, na Torwarze).

Za mało

Zawsze, gdy Robert Brylewski   dorzucił coś istotnego do swych rockowych dokonań, znajdowało to odzwierciedlenie na łamach naszego pisma. I w czasach „Tylko Rocka”, i „Teraz Rocka” kibicowaliśmy mu, bo jako artysta nie obniżał lotów, mimo różnych życiowych perturbacji. Był   jednym z tych, którzy torowali w Polsce drogę punk rockowi u schyłku lat 70. (i dość swoiście go pojmował). Był jednym z tych zawsze niezależnych artystów. Był jednym z tych, bez których po prostu trudno było sobie wyobrazić krajowy rock. Był jednym z jego bohaterów i jedną z jego ikon. Jedyny w swoim rodzaju gitarzysta-kompozytor, tekściarz, realizator nagrań.