Przejdź do głównej zawartości

Kochamy rock

Ostatnio widziałem się z Markiem Surzynem. Perkusistą „od zawsze” kojarzącym się z rodzimym jazzrockowym kręgiem, ale też mającym na swoim koncie szereg lat współpracy z Tadeuszem Nalepą (również w Breakoucie). Podarował mi przegrany na DVD z VHS zapis programu telewizyjnego z 1991 roku, zrealizowanego przez Jacka Wrońskiego przy okazji imprezy, która odbyła się w warszawskich Hybrydach. Imprezy dla mnie szczególnej i wyjątkowo pamiętnej, jako dla współzałożyciela miesięcznika „Tylko Rock” (obecny „Teraz Rock” jest po prostu jego kontynuacją).
  Narobiłem się, nabiegałem, natelefonowałem  – ale sfinalizowałem umowę z klubem (sala plus nagłośnienie kosztowały naszego wydawcę, Res Publicę Press, ponad 7 milionów ówczesnych złotych, numer „Tylko Rocka” miał wtedy cenę 15 tysięcy…). Jak też udało mi się zapewnić  występy dwóch zespołów, które w redakcji ceniliśmy i które reprezentowali różne generacje rodzimego rocka (Tadeusz Nalepa z Kciuk-Surzyn Bandem  i Collage). Moje telefoniczne zaproszenia zadziałały: na sali pojawili się muzycy z czołówki krajowej muzyki rockowej, nie zabrakło Grzegorza Ciechowskiego, Tomka Lipińskiego, Romualda Lipko, Anji Orthodox,  Tomka Budzyńskiego, Marka Kościkiewicza czy Rafała Olbrychskiego (przepraszam, tych, których tu nie wymieniłem). Udało mi się też zaprosić ówczesnego premiera, Jana Krzysztofa Bieleckiego, który był pierwszym premierem w historii tego kraju, słuchającym muzyki rockowej i na dodatek przyznającym się do tego publicznie.  Dla Bieleckiego – jak mnie poinformował rzecznik prasowy rządu, Andrzej Zarębski, z którym się spotkałem – zachętą do przyjścia na tylkorockową imprezę było to, że miał na niej zagrać Tadeusz Nalepa, którego muzykę bardzo lubił… Nalepa zagrał i to nie tylko z muzykami wtedy zwykle towarzyszącej mu grupy Kciuk-Surzyn Band, ale też z innym naszym gościem, Janem Borysewiczem (zresztą kiedyś także członkiem Breakoutu). To już było rezultatem improwizacji, którą sprowokowałem: dlatego Borysewicz zagrał na nietypowym dla siebie instrumencie, na gitarze Kramer (pożyczonej mu przez Mirka Gila z zespołu Collage).
Muszę dodać, że poza przyjaciółmi z mediów i reprezentantami konkurencyjnego muzycznego dziennikarstwa, byli również - sympatycznie oceniający nasze działania – przedstawiciele menażerskiego nurtu rodzimego show businessu, jak Andrzej Marzec czy Tomasz Tłuczkiewicz.
Dwudziestą piątą rocznicę ukazania się pierwszego numeru „Tylko Rocka” obchodziliśmy we wrześniu (odsyłam do jubileuszowego „Teraz Rocka” z poprzedniego miesiąca). Zaś 1 października minęło ćwierć wieku od wspomnianego wieczoru w gęsto wypełnionych Hybrydach. Obejrzałem więc z  tym większym sentymentem i zainteresowaniem wspomniany program TVP, który mi właśnie sprezentował na srebrnym dysku Marek Surzyn.  Po wstępnym zapewnieniu lektora, że tego wieczoru w klubie Hybrydy spotkała się cała rockowa branża, między wypowiadającymi się muzykami, ujrzałem siebie, mówiącego w imieniu redakcji to, pod czym i teraz mógłbym się podpisać: Po prostu kochamy rock… Zobaczyłem na ekranie Tadeusza Nalepę, stwierdzającego, że rock polski się odradza i Jana Borysewicza, narzekającego, że nie ma polskiego rocka (ale jednak optymizm cechował większość wypowiadających się przed kamerą muzyków, choćby ów uśmiechnięty Kościkiewicz…).
Te rocznicowe, ćwierćwiekowe wspomnienia – związane z najważniejszym zajęciem mojego zawodowego życia, „Tylko/Teraz Rockiem” -  zmobilizowały mnie do podjęcia decyzji, której rezultat  Drodzy Czytelnicy, macie teraz przed sobą: pomyślałem, że dobrze byłoby komunikować się z Wami także i w takim miejscu.
Jeśli chodzi o coś do pooglądania: na dobry początek załączam zdjęcie z tego Tylkorockowego Wieczoru w Hybrydach.

 Od lewej: ówczesny premier Jan Krzysztof Bielecki,  ja i Wiesław Weiss. Premier opowiada nam o swoich wrażeniach z chicagowskiego klubu bluesowego. Tu zdradzę pewną tajemnicę: po imprezie w Hybrydach, Nalepa wziął swoją gitarę i pojechał pobluesować do premiera, do rządowego hotelu, w którym ten wtedy mieszkał w Warszawie. Natomiast ja i Wiesiek Weiss, wraz z współpracownikami,  z którymi przygotowaliśmy pierwszy numer „Teraz Rocka”,  po Hybrydach udaliśmy się do mnie do domu, jeszcze trochę poświętować.  Bo wydać pierwszy numer wymarzonego pisma i jeszcze przedstawić go takiemu gronu i w tak fajnych okolicznościach  - to był niesamowity powód do radości.
Rok później, doszło do równie hucznego i udanego spotkania. Tym razem z okazji pierwszej rocznicy istnienia naszego pisma. Było to już pod innym adresem: w sali balowej stołecznego hotelu Victoria. Wystąpił Houk - jako laureat naszej redakcyjnej nagrody za debiut płytowy minionego roku (przypomnę, że chodziło o album Soul Ammunition!), z kolei jako gość specjalny objął w posiadanie estradę Jan Bo, a i znów, jeszcze wspanialej niż poprzednio,  zagrał Tadeusz Nalepa, jako laureat ankiety czytelników „Tylko Rocka” na najlepsze polskie rockowe płyty lat 60. i 70. 

Pamiętam, że Kazik Staszewski ruszył z żoną w tany przy muzyce naszego bluesrockowego mistrza. A triumfator wspomnianej ankiety, lecz już w kategorii lat 80., Lech Janerka, w pewnym momencie został wzięty na ręce przez Marka Ałaszewskiego,  jego ulubionego polskiego rockmana z przeszości! Naprawdę było wesoło i bardzo rockowo. Pamiętam też, że ja i Wiesiek znowu mieliśmy okazję porozmawiać z Janem Krzysztofem Bieleckim (bo nie omieszkaliśmy go zaprosić), a nasza z nim rozmowa, w której tym razem uczestniczył także Nalepa, także głównie była o klubowym bluesie w USA. I – co widać na załączonym zdjęciu – niezbyt wciągnęła naszego muzyka. Nic dziwnego, temat amerykańskich klubów, dobrze już znał jako wykonawca.

Dodam jeszcze, że autorem tego zdjęcia, tak jak i poprzedniego, jest Jacek Sroka, który w tamtych czasach regularnie współpracował z „Tylko Rockiem”. Dzięki.                  

Komentarze

  1. Panie Wiesławie, jakie utwory Tadeusz Nalepa zagrał wtedy z Janem Borysewiczem? Czy ich występ znalazł się w tym materiale filmowym? Paweł Sułek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wśród utworów, które tego wieczoru wykonał Tadeusz Nalepa z Janem Borysewiczem znalazł się "To mój blues".

      Usuń

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze są moderowane.

Popularne posty z tego bloga

Będziemy siadać przy stole, a Marek znów zacznie malować. Rozmowa z Bożeną Ałaszewską.

Gdy rozmawiałem z Markiem Ałaszewskim dla „Teraz Rocka” po ukazaniu się jego albumu Laufer , w pewnym momencie powiedział mi ze śmiechem: Jak będę miał 90 lat, to nie wiem, czy dam jeszcze radę płytę nagrać. Postanowiłem więc nie za dwadzieścia jak możnaby się spodziewać, lecz za dwa lata nagrać następną… 70-letni wtedy Ałaszewski poinformował, że pisze też rzeczy na orkiestrę i chóry, i taka będzie jego następna płyta po ostro rockowym Laufrze … Niestety, nie powstała. Pozostał artystą wydającym co dwadzieścia lat longplay-wydarzenie. Pierwszym i najsłynniejszym jest Mrowisko . Longplay nagrany został dokładnie 50 lat temu, w marcu 1971 roku, a jego zawartość nadal przykuwa uwagę, świetnie się broni.

Nie będę psuł legendy. Rozmowa z Andrzejem Nowakiem.

  Jest naprawdę śliczny   – zapewnił mnie Andrzej Nowak podczas naszej rozmowy w końcu czerwca. A chodziło o jego najnowszego Harleya-Davidsona, model cywilny z 1942 roku, którego z pomocą teścia skompletował i który powiększył jego i tak już imponującą kolekcję motocykli tej legendarnej marki. Andrzej rozmawiał ze mną przez telefon siedząc obok Harleya w swoim warsztacie, wyjątkowo ważnej części jego – jak mawia - „posiadłości” pod Głubczycami, gdzie od lat mieszka z żoną, Justyną, pod ochroną swoich ukochanych pitbulli.

„Na cały świat”( o najlepszych płytach 2023 roku i nie tylko…). Rozmowa z Michałem Wilczyńskim

Początek roku to, jak wiadomo, świetna pora na podsumowania. Także na rozmowę o najciekawszych płytach minionego roku. Z oczywistych powodów będzie to rozmowa głównie o albumach rockowych, bo przede wszystkim rockiem zajmuję się na moim blogu. Na rozmówcę wybrałem - jak w zeszłym roku - Michała Wilczyńskiego, założyciela i szefa wytwórni GAD Records, która także w 2023 roku dorzuciła sporo ciekawego do oferty fonograficznej, dostępnej na naszym rynku.