Przejdź do głównej zawartości

Nie tylko AC/DC

Kiedy byłem ostatnio w jednym z tych warszawskich antykwariatów płytowych, do których mam zwyczaj zaglądać, akurat pojawił się tam też pewien klient, wyglądający na dwadzieścia parę lat. Szukał jakiegoś albumu AC/DC, przeglądał winyle tej grupy, które były na półce. Zwróciłem na niego uwagę, bo w rozmowie z właścicielem antykwariatu trafnie i rzeczowo skomentował zawartość i walory płyty Dirty Deeds Done Dirt Cheap.
Potem zapytał o płyty Breakoutu, przejrzał, co akurat było. Zastanawiał się nad nabyciem longplaya 70a, więc jako autor książki o Tadeuszu Nalepie, wtrąciłem się mówiąc, że to płyta często niedoceniana, a bardzo ceniona przez samego Nalepę. Zagadany przez mnie klient, przekładając płyty akurat trafił na album Mira i zrewanżował mi się uwagą, że z płyt nagranych przez Breakout nawet woli ten longplay od Bluesa. Zwierzył się też, że szczególnie podoba mu się z tej płyty Do kogo idziesz, ze świetnym riffem. Również bardzo cenię ten utwór. I zgrabny, i zdradza ciekawe inspiracje (szczegółowo o nim napisałem w „Tadeusz Nalepa. Breakout absolutnie”). A cała płyta Mira (z 1971 roku,  pomyślana jako breakoutowy, lecz także niby-solowy longplay Miry Kubasińskiej), świadcząca o ambicjach, ale zarazem nie pozbawiona pewnych zawirowań, jak  na przykład obecność cudzej, banalnie przebojowej kompozycji Miałam cały świat, z upływem lat wręcz zyskuje. Jednak, przyznam się, nigdy nie sądziłem, że ktoś może przedkładać Mirę nad Blues, tak kapitalnie stylową i klasyczną pozycję rodzimego rocka. Ale ważniejsze, że zainteresowanie nagraniami zespołu Tadeusza Nalepy nie maleje, że kolejne pokolenia odkrywają dla siebie muzykę Nalepy z czasów Breakoutu.
Na pewno na to zasługuje.    


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Będziemy siadać przy stole, a Marek znów zacznie malować. Rozmowa z Bożeną Ałaszewską.

Gdy rozmawiałem z Markiem Ałaszewskim dla „Teraz Rocka” po ukazaniu się jego albumu Laufer , w pewnym momencie powiedział mi ze śmiechem: Jak będę miał 90 lat, to nie wiem, czy dam jeszcze radę płytę nagrać. Postanowiłem więc nie za dwadzieścia jak możnaby się spodziewać, lecz za dwa lata nagrać następną… 70-letni wtedy Ałaszewski poinformował, że pisze też rzeczy na orkiestrę i chóry, i taka będzie jego następna płyta po ostro rockowym Laufrze … Niestety, nie powstała. Pozostał artystą wydającym co dwadzieścia lat longplay-wydarzenie. Pierwszym i najsłynniejszym jest Mrowisko . Longplay nagrany został dokładnie 50 lat temu, w marcu 1971 roku, a jego zawartość nadal przykuwa uwagę, świetnie się broni.

Nie będę psuł legendy. Rozmowa z Andrzejem Nowakiem.

  Jest naprawdę śliczny   – zapewnił mnie Andrzej Nowak podczas naszej rozmowy w końcu czerwca. A chodziło o jego najnowszego Harleya-Davidsona, model cywilny z 1942 roku, którego z pomocą teścia skompletował i który powiększył jego i tak już imponującą kolekcję motocykli tej legendarnej marki. Andrzej rozmawiał ze mną przez telefon siedząc obok Harleya w swoim warsztacie, wyjątkowo ważnej części jego – jak mawia - „posiadłości” pod Głubczycami, gdzie od lat mieszka z żoną, Justyną, pod ochroną swoich ukochanych pitbulli.

„Na cały świat”( o najlepszych płytach 2023 roku i nie tylko…). Rozmowa z Michałem Wilczyńskim

Początek roku to, jak wiadomo, świetna pora na podsumowania. Także na rozmowę o najciekawszych płytach minionego roku. Z oczywistych powodów będzie to rozmowa głównie o albumach rockowych, bo przede wszystkim rockiem zajmuję się na moim blogu. Na rozmówcę wybrałem - jak w zeszłym roku - Michała Wilczyńskiego, założyciela i szefa wytwórni GAD Records, która także w 2023 roku dorzuciła sporo ciekawego do oferty fonograficznej, dostępnej na naszym rynku.