Trwało nasze wyjątkowe spotkanie. Czesław Niemen sięgnął po kolejny longplay i kontynuował swoją opowieść o ważnych dla niego płytach. Po królach muzyki soul, nadszedł czas na jej królową. Na Arethę Franklin. Przypadkowo gdzieś kupiłem jej małą płytę z „Don’t Cry Baby” i byłem pod wielkim wrażeniem - zaczął . Później nawet zrobiłem swoją wersję , którą śpiewałem na koncertach. (Wtrąciłem, że miałem okazję usłyszeć najbardziej niezwykłą, oprawioną we free jazz rodzimej czołówki jazzowej, wersję tego utworu, którą zaproponował podczas Jazz Jamboree 70. Niestety, nie podjął tego tematu…). Jej albumy zacząłem kupować od „I Never Loved The Man (The Way I Love You)”. Bardzo spodobało mi się, że nagrała tu „Respect” Otisa Reddinga. Była niesamowitą wokalistką: emocje i precyzja frazowania… I właściwie taka pozostała do tej pory. Tak mówił mi w 2002 roku. Aretha Frankin młodsza od niego o 3 lata, przeżyła go o lat 14. A wtedy, podczas naszej rozmowy o płytac...
Blog Wiesława Królikowskiego dziennikarza